Dlaczego Niemcy są najniebezpieczniejszym krajem zagrażającym pokój i stabilizacji w Europie

Podczas tej fikcyjnej pandemii mieliśmy do czynienia z brutalnym łamaniem prawa człowieka przez partie rządzące.
Wielu lekarzy potraciło możliwość wykonywania zawodu, jeśli tylko odważyli się wyrazić swoją opinię niezgodną z wolą rządu.

Nie tylko lekarzy, ale również przedstawicieli prawa, włącznie z sędziami, którzy odważyli się przyjąć bezstronną postawę przy analizie przewodu sądowego, po przesłuchaniu w nim niezależnych ekspertów i rzeczoznawców i wydać wyrok, który niezgodny był z wolą rządu.
Byli oni przez rządy karani i prześladowani tak drastycznie, że musieli nawet opuścić swój kraj.

Konfiskowano im nie tylko majątki, ale również zamykano im konta bankowe pozostawiając ich bez środków do życia.
Prof. dr. Stefan Hockerz musiał opuścić Niemcy i skonfiskowano mu dwa mieszkania, ukrywał się w Szwajcarii zmieniając ciągle swoje miejsce zamieszkania i był przekazywany z ręki do ręki w kręgu ludzi gotowych do pomocy.

Dr. Peer Eifler musiał opuścić Austrię, któremu rządzący skonfiskowali konto i pieniądze, które miał w domu.
Takich nieludzkich, nieuzasadnionych przypadków na zachodzie jest dużo, bardzo dużo i żaden prawnik nie był w stanie tym ludziom pomóc.

Pomimo tego, że sędziowie we wielu krajach w przewodach sądowych wydało wyrok, wyroki te niebyły akceptowane przez rząd, co uniemożliwiało zatrzymanie hucpy pandemicznej.

Sędziowie ci spotykali się z niesamowitymi represjami ze strony mediów i ministrów sprawiedliwości, którzy w niespotykany sposób represjonowali tych sędziów rewizjami w domach, zawieszaniem ich w prawie do wykonywania zawodu, co miało za zadanie zastraszyć środowisko prawników, sędziów i prokuratorów.

Sytuacja była beznadziejna, w której została przy pomocy mediów i eksperymentalnych zastrzyków mRNA przeprowadzana cicha zbrodnia przeciwko ludzkości.

Dlaczego było coś takiego podłego i nieludzkiego możliwe do przeprowadzenia, wyjaśnia po części były niemiecki sędzia konstytucyjny, która zdobył się na odwagę i wyjaśnia wystarczająco przejrzystym językiem, co jest na rzeczy.



„W Niemczech nie ma już trójpodziału władzy. Wrota dla korupcji i nadużyć władzy zostały szeroko otwarte, co my WSZYSCY powinniśmy byli już zauważyć ”.


https://t.me/dasrechtaufwahrheit/7882

-----------------------------

" Czy możemy wyjść z założenia, że sędzia posiada zdolność niezależnego myślenia?

W zasadzie tak, w praktyce obecnie w Niemczech NIE, ponieważ system wymusza na sędziach  konkretne decyzje.
My nie mamy rozdziału władzy i sędzia naturalne odczucie prawa przez lud, nie może odzwierciedlać.

Dlaczego?

Sędzia jest mianowany przez ministra sprawiedliwości, który reprezentuje organ władzy ustawodawczej.
A więc mamy w osobie ministra sprawiedliwości posła, ministra sprawiedliwości, jako organ prokuratora generalnego z władzą wykonawczą i jako tą osobę, która mianuje sędziów.

W jednej osobie ministra sprawiedliwości jest organ ustawodawczy, wykonawczy i sądowniczy.

To jest przeciwieństwem pozdziału władzy w państwie, to jest to, co Montesquie w średniowieczu w najgorszych snach nie mógłby sobie wyobrazić.

To jest tyrania w jednej osobie sprowadzająca się do władzy nad tym, co człowiek ma myśleć.
Cezar plus Papież w jednej osobie, to jest najgorsza forma rządzenia, jaką tylko można sobie wyobrazić.

W takim systemie sędzia nie ma, nie może mieć naturalnego odczucia prawa, aczkolwiek, jako człowiek takie odczucie posiada.

Znam wspaniałych ludzi w tym zawodzie, którzy mówią o tym patologicznym rozwoju i mówią również, że nie mogą nic zmienić, ponieważ muszą pracować i zarabiać pieniądze na utrzymanie swojej rodziny.

Ten system, ta jurysdykcja przeszkadza, nie dopuszcza do prawodawstwa.
To znaczy obywatel szukający, domagający się prawdy, nie znajdzie w wielu przypadkach sędziego, który by dokonał bezstronnej oceny zgodnej z prawem. "

-------------------------------

Na końcu sędzia konstytucyjny oświadczył, że widzi tylko jedną drogę naprawy tej sytuacji.
Mobilizacja społeczeństwa i inicjatywy obywatelskie, które doprowadzą do zmian.
A więc do zobaczenia na ulicy, dopóki nie jest jeszcze za późno.

I Niemcy chcą Polaków uczyć praworządności.